Interwencja mogła skończyć się inaczej
Ta interwencja mogła skończyć się mandatem, a zakończyła się wyrokiem skazującym. Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał cztery zarzuty.
Wszystko zaczęło się od zwykłej interwencji podjętej przez policjantów z Wydziału Kryminalnego krośnieńskiej policji. Mundurowi w trakcie patrolowania miasta, zauważyli dwóch mężczyzn stojących na ulicy. Nie byłoby to nic niezwykłego, ale jeden z nich załatwiał swoją potrzebę fizjologiczną na ulicę. Policjanci nie mogli przejechać obojętnie wobec takiego zachowania i bezzwłocznie podjęli czynności wobec mężczyzn.
W trakcie legitymowania, jeden z nich zaczął się bardzo agresywnie zachowywać, wielokrotnie znieważał słowami obelżywymi funkcjonariuszy oraz naruszył ich nietykalność cielesną. W wyniku takiego zachowania, policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu go. Po przewiezieniu mężczyzny do komendy i sprawdzeniu jego stanu trzeźwości, okazało się, że ma on ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto policjanci w kieszeni jego bluzy znaleźli woreczek strunowy z marihuaną (0,88 grama brutto).
Wczoraj /14 kwietnia/ mężczyzna usłyszał cztery zarzuty, do których się przyznał, a następnie przepraszając policjantów za swoje zachowanie wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Decyzją Prokuratora Rejonowego w Krośnie Odrz. wobec mężczyzny uzgodniono karę 12 miesięcy ograniczenia wolności poprzez wykonywanie nieodpłatnej kontrolowanej pracy w wymiarze 30 godzin miesięcznie na cel społeczny wskazany przez sąd.