Spotkanie z seniorami
W minioną środę (12 lutego) w Bibliotece Publicznej w Krośnie Odrz. odbyło się spotkanie z seniorami na temat przemocy domowej oraz oszustw na osobach starszych. Uczestnicy spotkania żywo reagowali na przekazane informacje i chętnie dzielili się swoimi doświadczeniami.
Spotkanie przeprowadzone przez asp. Mariusza Matuszewskiego, asp. szt. Andrzeja Czyżewicz z krośnieńskiej komendy oraz Jolantę Pisz z Ośrodka Pomocy Społecznej w Krośnie Odrz. cieszyło się dużym zainteresowaniem. Uczestnicy słuchali wykładu na temat przemocy domowej oraz rad jak nie stać się ofiarą oszustów. Podczas spotkania zgromadzeni chętnie dzielili się swoimi doświadczeniami i żywo reagowali na przekazane informacje. Asp. Mariusz Matuszewski omówił różne sposoby działania oszustów m.in. na kuferek, montera, wnuczka oraz jak należy postępować w takich sytuacjach.
Poniżej charakterystyka najczęściej spotykanych metod działania oszustów
- Na kuferek. Oszuści zaczepiają starszych najczęściej na ulicy. Mówią łamaną polszczyzną, że mieli wypadek i potrzebują pieniędzy na odholowanie auta albo opłacenie pobytu bliskiej im osoby w szpitalu. Tłumaczą, że nie mają złotówek a jedynie dolary (zwykle podają duże sumy), nawet je pokazują. Proszą o pożyczkę, a "kuferek" z dolarami zostawiają jako "zastaw". Gdy się nie pojawiają, starsze osoby otwierają "kuferek" - wtedy okazuje się, że torba jest pusta.
- Na wnuczka. To chyba najbardziej popularny w ostatnich latach sposób oszustwa. Naciągacze dzwonią do starszych osób (często szukają w książce telefonicznej osób z imionami sugerującymi starszy wiek, udają osobę z bliskiej rodziny. Następnie przestępcy przekonują, że wnuczek znalazł się w trudnej sytuacji, prosi o pożyczkę, a jednocześnie informuje, że nie może przyjść osobiście po pieniądze (tłumaczy, że przyśle kolegę lub koleżankę).
- Na wnuczka (najnowsze pomysły) Naciągacze dzwonią do starszych osób udają osobę z bliskiej rodziny (np.wnuczka). Następnie przestępca udając wnuczka przekonuje , że znalazł się w trudnej sytuacji, prosi o pożyczkę, a jednocześnie informuje, że nie może przyjść osobiście po pieniądze (tłumaczy, że przyśle kolegę lub koleżankę). Zaraz po tej rozmowie dzwoni inna osoba podając się za oficera Centralnego Biura Śledczego i informuje , że ten który przed chwilą dzwonił to oszust , ale jest namierzony i gdy przyjdzie po pieniądze zostanie zatrzymany , prosi aby pieniądze zostały przygotowane i wręczone tej osobie.
- Na montera lub pracownika administracji. Oszuści pukają do drzwi, przedstawiają się jako pracownicy administracji. Informują o awarii, nadpłaconym rachunku, konieczności wymierzenia okien itp. Jeden z oszustów zajmuje domowników (prosi, by pokazać dokumenty, czy odkręcić wodę), drugi szuka kosztowności. Przeszukuje miejsca, w których starsze osoby często trzymają oszczędności: półkę w szafie, na której jest pościel, czy ręczniki; szkatułki; puszki po kawie. Podobne "legendy" to: na montera, gazownika, hydraulika, pracownika służby zdrowia, ZUS-u, ubezpieczyciela itp.
- Na szklankę wody. Do drzwi mieszkania dzwoni najczęściej kobieta. Przeprasza, że przeszkadza, mówi po co przyszła do bloku czy kamienicy (przyszłam do pani sąsiadki, ale jej nie ma). Wmawia domownikom, że się źle poczuła, prosi o szklankę wody. Gdy domownik idzie do kuchni, gość (lub wspólnicy) plądrują mieszkanie. Czasami oszuści wmawiają domownikom, że chcą zostawić kartkę dla nieobecnej w domu sąsiadki. Podobną metodę mają osoby narodowości romskiej . Najczęściej działają na terenach wiejskich , gdzie są starsze samotne osoby. Wchodzą do mieszkania (często otwartego, nie zamkniętego na klucz) trzy kobiety , przy czym ofiara widzi tylko dwie. Gdy te dwie zagadują ofiarę i zasłaniają trzecia niepostrzeżenie plądruje pozostałe pomieszczenia , po czym wychodzą . Często ofiara o tym, że dokonano kradzieży pieniędzy orientuje się po czasie .
- One penny. Do oszustw dochodzi zwykle w centrach miast, w pobliżu banków. Jeden mężczyzna zaczepia starszych ludzi. Łamaną polszczyzną mówi, że może sprzedać po okazyjnej cenie złote monety. Gdy kupujący się waha podchodzi drugi oszust. Twierdzi, że wraca z lombardu, w którym powiedziano mu, że jeśli sprzeda złote monety, dostanie mnóstwo pieniędzy. To zwykle przekonuje kupującego. Wypłaca pieniądze (albo wydaje te, które przed chwilą wybrał z banku) i kupuje nic nie warte monety.